Piotr Guział m.in. w latach 2010-2014 pełnił funkcję burmistrza warszawskiej dzielnicy Ursynów. W 2018 r. kandydował w wyborach na prezydenta Warszawy, ale zrezygnował po propozycji kandydata Zjednoczonej Prawicy na ten urząd Patryka Jakiego, który obiecał mu wiceprezydenturę, jeśli sam wygra wybory. Po przegranej Patryka Jakiego zdecydował się zrezygnować z czynnej polityki i wrócić do biznesu.

Reklama

"Jestem dumny z mojej drogi. Za te wszystkie szanse dziękuję wyborcom. Będzie co wspominać. Ale tam, gdzie koniec, tam i nowy początek. Choć w moim przypadku ten nowy początek nastąpił w 2015 r., gdy postawiłem na biznes, a nie na politykę" – napisał Guział. Dodał jednocześnie, że nowe zajęcie sprawia mu frajdę i daje wymierną satysfakcję.

Przypomniał także historię swojej kariery m.in. to, że był pięciokrotnie wybierany radnym. "To udało się bardzo niewielu osobom w historii warszawskiego samorządu" – podkreślił.

"Byłem 4 lata burmistrzem. Doprowadziłem do referendum w stolicy, które przyczyniło się do kilku pozytywnych zmian, jak np. obniżenie cen biletów komunikacji miejskiej, budżet partycypacyjny czy budowa POW. Miałem dobry 3. wynik na prezydenta, obecnie nieosiągalny dla bezpartyjnych kandydatów. Zostałem drugim w historii radnym miasta z lokalnego komitetu" – wyliczał dalej swoje osiągnięcia.

"Kończę bez żalu, pozostawiając po sobie na Ursynowie trwałe ślady, które ułatwiają życie mieszkańcom. Odchodzę w poczuciu spełnienia. Tylko nielicznym w Polsce jest dane przeżyć tak brawurowy i intensywny czas w polityce i samorządzie. Od dziś proszę mówić o mnie historia Ursynowa. A może też Warszawy. Dziękuję wszystkim. I pozdrawiam jako człowiek prywatny" – zakończył pożegnalny tekst Piotr Guział.