- Są momenty, gdzie tych wyborców kumuluje się więcej, bo np. lokal znajduje się w pobliżu kościoła, a ludzie akurat z niego wyszli i wtedy się robią kolejki, natomiast sytuacja nie jest nadzwyczajna - powiedział PAP pracownik Delegatury KBW w Warszawie.
O kolejkach w lokalach wyborczych w niedzielę informują użytkownicy portali społecznościowych oraz media. Na Facebooku pojawiły się zdjęcia kolejek m.in. w lokalach wyborczych na Żoliborzu, Białołęce i Ochocie. Niektórzy piszą, że w kolejkach po karty do głosowania trzeba odstać nawet ok. godziny. Według niektórych informacji zdarzyło się, że z powodu braku miejsca wyborcy musieli czekać na zewnątrz budynków.
Jak relacjonował reporter PAP, w jednym z lokali wyborczych na warszawskiej Woli, żeby dostać karty do głosowania, trzeba było czekać kilkanaście minut, podczas gdy w poprzednich latach otrzymywało się je "od ręki". W kolejce do członków komisji wyborczej oczekiwało wielu głosujących. Jedna z pań skarżyła się, że na możliwość oddania głosu czekała 40 minut.