Osoby, które zmarły, dostały wcześniej szczepionkę na wirusa A/H1N1, której nie chce kupić minister Ewa Kopacz - podaje Radio ZET.

Reklama

"Nie chcę wywoływać międzynarodowego konfliktu i dlatego nie powiem, o które kraje Unii Europejskiej chodzi" - zastrzega wiceminister Adam Fronczak. Jak dodaje, w kolejnym z państw zaobserwowano niepożądane objawy u 190 pielęgniarek, które zaszczepiono przeciwko świńskiej grypie.

>>>Dlaczego rząd zamówił szczepionki, ale nie kupił?

Minister zdrowia przekonywała na specjalnej debacie posłów, że jej wątpliwości co do zakupu szczepionki na grypę A/H1N1 nie biorą się z uporu, a z troski o bezpieczeństwo Polaków. "Proszę Wysoką Izbę o wsparcie dla ministra, który chce być wyjątkowo odpowiedzialny i ostrożny, jeśli chodzi o życie polskich pacjentów" - apelowała Ewa Kopacz.

>>>Zobacz kłótnię Ewy Kopacz z Moniką Olejnik

Przeciwko grypie wywoływanej przez wirusa typy A/H1N1 są trzy szczepionki - różnych firm, z których każda ma inną obecność substancji czynnych, ale wszystkie traktowane są tak samo. To zdaniem szefowej resortu zdrowia, powinno być zastanawiające. "Skoro to ma być taki cudowny i bezpieczny lek, bez żadnych skutków ubocznych, dlaczego firma nie chce go wprowadzić na rynek, nie chce wziąć za niego odpowiedzialności?" - pytała posłów minister.

Kopacz podkreśla, że jej nie wystarczają dotychczas przeprowadzone badania kliniczne leku. "Chcę mieć wiedzę, która pozwoli mi zarekomendować tę szczepionkę przed ukończeniem negocjacji" - powiedziała.

Reklama

>>>Pandemia pandemią, a w Polsce bez zmian

"Jeśli na całym świecie ponad miliard ludzi choruje na grypę sezonową, a około milion umiera, to czy ktoś z tego powodu ogłaszał pandemię? Choć te wirusy są bardziej zjadliwie, powodują ciężkie powikłania. Dlaczego akurat przy tym wirusie jest taka histeria? Dlaczego ci, którzy dziś mnie namawiają do zakupu tej szczepionki, zlekceważyli wirusa grypy w latach ubiegłych?" - pytała minister zdrowia.

"To wy byście zarzucali mi niestaranność, brak wyobraźni, gdyby coś poszło nie tak" - podkreśliła minister zdrowia, zwracając się do posłów.