Rzecznik MSZ Rosji Andriej Niestierienko uważa, że Polska nie musiała pytać Kremla o zgodę na odznaczenie byłego rosyjskiego dysydenta i niezależnego dziennikarza Aleksandra Podrabinka.

Reklama

Natomiast odmowę przyjęcia przez Podrabinka nadanego mu przez prezydenta Lecha Kaczyńskiego Orderu Zasługi RP rzecznik ocenia jako "niezdarną próbę skandalicznej autopromocji".

Podrabinek uznał za niedopuszczalne i poniżające, że władze Polski, chcąc go odznaczyć, pytają o zgodę prezydenta Rosji Dmitrija Miedwiediewa.

Niestierienko oświadczył, że "między Rosją i Polską nie ma jakichkolwiek porozumień, zgodnie z którymi wymagana byłaby zgoda strony rosyjskiej na odznaczenie osób prywatnych odznaczeniami obcych państw". "Nie przewiduje tego także nasze prawo" - podkreślił.

Niestierienko, którego oświadczenie ukazało się na stronie internetowej rosyjskiego MSZ, dodał, iż "stronie polskiej, naturalnie, również jest to wiadome".

Kancelaria Prezydenta RP wyjaśniała pod koniec listopada, że zgodnie z obowiązującym prawem była zobowiązana, poprzez MSZ, wystąpić do władz Rosji o wyrażenie zgody na odznaczenie Podrabinka. W komunikacie biura prasowego Kancelarii podkreślono, że "przepisy niektórych państw przewidują konieczność uzyskania zgody władz tych państw na przyjęcie przez ich obywateli odznaczeń państwowych państw obcych".

Wśród tych państw w komunikacie wymieniono Białoruś, Rosję, Kanadę, Francję, Włochy, Wielką Brytanię i Irlandię Północną.

Reklama

We wtorek prezydencki minister Paweł Wypych powiedział, że Kancelaria będzie chciała tę kwestię "wyjaśnić i sprawdzić". Jak dodał, Kancelaria Prezydenta jest zaskoczona oświadczeniem Niestierienki.

czytaj dalej



W efekcie na prezydenckiej stronie ukazało się specjalne oświdczenie. Kancelaria powtarza w nim, że Rosja jest jednym z krajów, który rezerwuje sobie prawo do akceptowania odznaczeń przyznawanych jej obywatelom. Na dowód prezentuje skan pisma, które dotarło do niej 14 grudnia, a które zawiera zgodę władz rosyjskich na odznaczenie pięciu obywateli tego kraju.

"Te same reguły występują w prawodawstwie rosyjskim, białoruskim, francuskim, brytyjskim, kanadyjskim. My nie mamy z tymi krajami zawartych porozumień dwustronnych, przestrzegamy prawa" - mówił wcześniej Paweł Wypych.

Podrabinek - w blogu niezależnej "Nowej Gaziety" - opublikował w zeszłym miesiącu list otwarty do prezydenta Kaczyńskiego, w którym tłumaczy swoją decyzję rezygnacji z przyjęcia Orderu Zasługi RP. Napisał m.in., że 20 listopada podczas ceremonii odznaczania znanych dysydentów z dawnych państw komunistycznych dowiedział się, iż wręczenie odznaczenia, które mu przyznano, opóźni się, bo "zgody na to nie wyraził jeszcze prezydent Rosji Dmitrij Miedwiediew".

"Okazuje się, że istnieją dwustronne porozumienia przewidujące taką procedurę. Jest to dla mnie okoliczność szokująca, toteż dziękując Panu za uczyniony mi honor, jestem zmuszony odmówić przyjęcia odznaczenia" - oznajmił b. dysydent.

Dodał też: "Proszę przyjąć wyrazy mojego szczerego współczucia dla narodowej niezależności i suwerenności Polski, skoro wręczenie obcym obywatelom polskich odznaczeń państwowych wymaga zgody dyktatorów i prezydentów, którzy we własnych krajach nie mają społecznej legitymacji".

Podrabinek, dawny dysydent, a obecnie współpracownik opozycyjnej "Nowej Gaziety", Radia Swoboda i sekcji rosyjskiej Radia France Internationale, wywołał wściekłość zbliżonego do Kremla ruchu młodzieżowego "Nasi", potępiając w swym artykule władze Moskwy za nakazanie przemianowania stołecznej restauracji "Antysowieckiej" na "Sowiecką". Władze tłumaczyły, że nazwa obraża starsze pokolenie Rosjan.