Wszystko działo się w czasie "Audycji dla małżonków i rodziców" nadawanej w listopadzie, która opisana jest na blogu "Głos Rydzyka". Jeden ze słuchaczy, który dodzwonił się do radia, zaczął opowiadać o swoich problemach w relacjach z rodzicami. Wyznał, że wszystko popsuło się, gdy stwierdził, że jest homoseksualistą.
"Ja zawsze byłem wychowywany w wierze i zawsze starałem się żyć tak jak mnie uczyli moi kochani rodzice. Jednak od jakiegoś czasu rodzice się ode mnie odwrócili. Dwa lata temu zrozumiałem, że jestem jednak odmienny seksualnie, że jestem homoseksualistą..." - mówił.
>>> Posłuchaj rozmowy geja z Radiem Maryja
Słowo "homoseksualista" było jednym z ostatnich, jakie zdążył wypowiedzieć dzwoniący do radia Jacek z Miechowa. Jego wypowiedź została bowiem natychmiast przerwana - nie wiadomo, czy były to problemy techniczne, czy też interwencja prowadzącego, czy też coś jeszcze innego.
"Coś nam się przerwało" - stwierdził prowadzący audycję pan Leszek. I zaczął udzielać mężczyźnie rad: "Są takie zdarzenia, że istnieją nieporozumienia z rodzicami i młody człowiek przeżywa burzę hormonalną, ma wiele wątpliwości, wiele trudności i nie może być pozostawiony sam sobie. Bo wtedy właśnie dzieją się złe rzeczy". Po czym starał się zmienić temat.
Jednak sprawę chętniej komentowali goście obecni w studiu. "Chciałbym podkreślić jeszcze, że rodzice zawsze będą kochać swoje dzieci, bez względu na to, kim one w życiu są i jakie błędy popełniają" - stwierdził Jan Ungeheuer, dyrektor Zespołu Szkół Ekonomicznych im. Jana Pawła II w Staszowie. Ale zaraz dodał, iż "oczywistym jest, że rodzice nie mogą pochwalać pewnych niewłaściwych zachowań".
Ks. Edward Zieliński, proboszcz parafii św. Barbary w Staszowie, polecał zaś modlitwę, spowiedź i eucharystię, a także nieustającą pracę nad sobą. "Przy pomocy nieba, łaski sakramentalnej, człowiek może na nowo powrócić i mieć radość z życia" - przekonywał duchowny.