Rządowe auto z Radosławem Sikorskim w środku zajechało na teren zamkniętego osiedla przy placu Grzybowskim w Warszawie.

"Minister żegna się z oficerami BOR i idzie do domu. Służbowe auto zawraca i wyjeżdża na skrzyżowanie. W tym momencie nadjeżdża policyjny radiowóz z trzema policjantami z wydziału ruchu drogowego w środku" - opisuje "Super Express".

Reklama

Policyjny radiowóz z impetem uderza w rządową limuzynę. Na miejsce natychmiast przyjeżdża karetka pogotowia, bo trzech policjantów zostało rannych. Jeden z nich ma uszkodzone kręgi szyjne i okaleczoną twarz.

"Rządowy mercedes wyjechał z podporządkowanej ulicy. A policyjny radiowóz miał pierwszeństwo przejazdu. Sprawa trafi do sądu" - tłumaczy Mariusz Sokołowski, rzecznik Komendy Głównej.

"Czekamy na wyjaśnienia sądu" - mówi z kolei Dariusz Aleksandrowicz, rzecznik BOR.

Z nieoficjalnych informacji "Super Expressu" wynika, że policja początkowo ukarała BOR-owców mandatem, ale później się z tego wycofała.