Według "Życia Warszawy" urządzenia kupione w sieci pokazują, że można spokojnie jechać. Jednak to nie prawda. Bo, po wypiciu dwóch puszek piwa, internetowe testery pokazywały, że spokojnie można jechać, bo poziom alkoholu w organizmie mieścił się w granicach prawa. Wtedy jednak dziennikarz dał się przebadać policjantom. Ich alkotest pokazał prawie pół promila.

Reklama

Dlatego zarówno funkcjonariusze, jak i dziennikarze radzą by nie ufać nieskalibrowanym urządzeniom kupionym w sieci. Najlepiej zachować prostą zasadę: "Piłeś? Nie wsiadaj za kierownicę".