Pijany "instruktor" na miejsce nauki wybrał ruchliwą "siódemkę" Warszawa-Kraków. Na szczęście, zanim doszło do nieszczęścia, mężczyzna trafił w ręce policjantów.
Okazało się, że chłopiec dostał motorower w prezencie z okazji pierwszej komunii. Pojazd testował razem z ojcem, który siedząc - a raczej kiwając się - za synem, przekazywał mu wskazówki dotyczące zachowywania się na drodze.
Pijany ojciec może trafić za to do więzienia na pięć lat.