"Wezyr" od wczoraj ma uszkodzony silnik, ale dopiero dzisiejsza nawałnica go pokonała. Gdy sztorm na Bałtyku osiągnął 10 stopni w skali Beauforta, nie dało się sterować. Kilkumetrowe fale zalewały pokład i rzucały jachtem. Sześcioosobowa załoga poddała się i wezwała pomoc przez radio.

Reklama

Statek ratowniczy dopłynął do "Wezyra" i jacht został odholowany do portu. Pomoc wezwał też jacht na Zalewie Szczecińskim. Sześcioosobowej załodze nic się nie stało.