Łukasz K. wybrał najdroższą czekoladę na półce - jak kraść, to miliony. Jak na złość, zauważył to ochroniarz sklepu i próbował go zatrzymać. Bezskutecznie. Chłopak zawzięcie bronił łupu. Dotkliwie pobił ochroniarza. Gdyby nie inni pracownicy sklepu, zapewne zdołałby zbiec.
Gdy Łukasz trafił na komisariat, okazało się, że tego dnia miał apetyt nie tylko na czekoladę. Chłopak miał 1,5 promilla alkoholu w wydychanym powietrzu.
Nieposkromiony apetyt bywa zgubny. Teraz 17-latkowi - za kradzież rozbójniczą - grozi 10 lat więzienia.