Ogień wybuchł wczoraj późnym wieczorem. Na razie nie wiadomo, co było przyczyną pożaru. "Sytuacja jest opanowana" - powiedział stacji TVN24 rzecznik straży pożarnej w Radomiu Paweł Frysztak.

Z budynku wyprowadzono 20 osób. Do szpitala z ciężkimi poparzeniami odwieziono cztery osoby. Gaszeniu ognia towarzyszyły dramatyczne sceny. "Widzieliśmy ludzi, którzy z balkonu wołali o pomoc" - mówią świadkowie pożaru.

Reklama

Mieszkańcy chcieli pomóc odciętym sąsiadom, ale nie mogli się do nich przebić. Już na czwartym piętrze pojawił się gryzący dym, który uniemożliwiał wejście po schodach do wyżej położonych mieszkań.