Na razie wiadomo jedynie tyle, że ciężko poparzony mężczyzna ma około 30 lat i jest Polakiem. Cała reszta jest tajemnicą. "Nie wyjaśniono żadnej hipotezy" - mówi prokurator Jose Thorel z Ajaccio.
Palącego się Polaka strażacy znaleźli przed cmentarzem w Ajaccio na Korsyce. Zdołano go uratować. Pożar ugaszono, a mężczyzna trafił do miejscowego Szpitala Miłosierdzia. Na całym ciele ma poparzenia trzeciego stopnia. "Ofiara była przytomna podczas transportu, ale jest w stanie krytycznym" - mówił jeden ze strażaków.
Jeszcze w niedzielę Polak ma być przewieziony do ośrodka w Marsylii zajmującego się poważnymi poparzeniami.
Ani polska ambasada w Paryżu, ani konsulat w Lyonie, który zajmuje się Polakami na Korsyce nie zostały jeszcze poinformowane przez francuską policję.
Na miejscu nie znaleziono żadnego zbiornika z substancją łatwopalną. Nic nie wiadomo też o tożsamości Polaka. Lokalne media podkreślają, że sprawa jest też o tyle tajemnicza, że droga, która biegnie obok cmentarza jest często uczęszczana.