W akcji bierze udział kilkadziesiąt karetek pogotowia i kilkanaście zastępów straży pożarnej. Policja stara się odgrodzić rejon wypadku, by gapie nie utrudniali pracy ratownikom. To im ma prawdopodobnie pomóc wojsko - żołnierze mają też pomóc w dotarciu do środka zmiażdżonych wagonów.

Reklama

Strona polska zaproponowała Czechom pomoc w postaci trzech śmigłowców Lotniczego Pogotowia Ratunkowego, karetek pogotowia, pomocy ratowników oraz strażackiego ciężkiego sprzętu. W województwie małopolskim i śląskim przygotowywane są szpitale na przyjęcie rannych.

Do udzielenia pomocy ofiarom gotowi są również policyjni psychologowie.

Czesi zapewniają, że dadzą sobie sami radę.