Rekordowa kara to nie koniec kłopotów stacji i Kuby Wojewódzkiego. Prokuratura bada bowiem, czy w programie popełniono przestępstwo znieważenia polskiej flagi. Zawiadomienie złożył były wiceminister edukacji Mirosław Orzechowski z LPR.
"Wagę i społeczną szkodliwość wymienionych czynów dodatkowo potęguje fakt, że program, w którym nastąpiło znieważenie polskiej flagi, nadawany jest w godzinach wysokiej oglądalności i przyciąga przed ekrany znaczną ilość, głównie młodej widowni, co może negatywnie wpływać na jej stosunek do Państwa Polskiego, jego tradycji i historii" - pisał do prokuratury Orzechowski.
Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji pod koniec kwietnia zdecydowała, że ukarze TVN. Kwotę poznaliśmy dopiero teraz. A ta jest niebagatelna. 471 tysięcy złotych to połowa sumy, jaką telewizja wnosi za korzystanie z częstotliwości.
"Ciągle w Polsce jest bardzo ciasna przestrzeń dla wszelkiego rodzaju prowokacji czy happeningów quasiartystycznych" - tak decyzję o ukaraniu stacji komentował Kuba Wojewódzki. "Prawdę mówiąc, jest to smutne i żałosne. Ale jesteśmy przygotowani, zwarci i gotowi" - dodawał. TVN już zapowiedział, że odwoła się od kary.