Marcin Prokop, tewizyjny partner Wellman z "Dzień dobry TVN", uspokaja: "Jest w dobrej formie, w następnym tygodniu wraca do studia". Wiadomo, że Marcin życzy swojej koleżance jak najlepiej. Lekarze z warszawskiego Szpitala Wojskowego przy ulicy Szaserów w Warszawie, gdzie prezenterka trafiła w czwartek, oceniają jednak sytuację trochę inaczej. "To nie było jednorazowe zasłabnięcie, jej choroba po specjalistycznych badaniach została rozpoznana" - mówi płk Wojciech Lubiński ze Szpitala Wojskowego.

Reklama

"Teraz będzie musiała leczyć się według wskazówek lekarza" - dodał. Lekarzy obowiązuje tajemnica i nie mogą powiedzieć, co za choroba została rozpoznana u Doroty Wellman. Na pewno jednak będzie musiała wziąć sobie do serca ich słowa.

W czwartek już od rana źle się czuła. Skarżyła się na silne bóle głowy i nadciśnienie. Była też przepracowana. Mimo to uparła się, że poprowadzi u boku Marcina Prokopa poranny program na żywo. I zasłabła.

>>>Przeczytaj, jak Wellman zasłabła na wizji

Teraz najważniejszy jest powrót do zdrowia. Czego prezenterce życzą wszyscy znajomi? "Bardzo życzymy Dorocie zdrowia" - mówi "Faktowi" Edward Miszczak, dyrektor programowy TVN. "Niech spokojnie odpocznie i przeprowadzi badania".

O zdrowie Doroty martwi się też bliski znajomy gwiazdy Tomasz Raczek. "Ona nigdy nie narzeka na zdrowie, jest taką pogodną osobą. Mam nadzieję, że szybko dojdzie do siebie, a o jej zasłabnięciu w trakcie programu będzie się wkrótce opowiadać anegdoty" - mówi publicysta.

Najważniejszy dla Doroty jest teraz spokój i odpoczynek. W pracy ma się pojawić dopiero w najbliższy czwartek. Do tego czasu z Marcinem Prokopem program będzie prowadził Szymon Hołownia.