Kratiuk jest prezesem rady fundacji Porozumienie bez Barier byłej prezydentowej. Jednak jego zatrzymanie nie ma żadnych związków z działalnością tej fundacji.
Razem z mecenasem policjanci z CBŚ zatrzymali sześć osób. Jak informuje prokurator Zbigniew Pustelnik, Kratiuk wraz z nimi działał w zorganizowanej grupie, która prała brudne pieniądze. Wyłudziła również 23 mln zł i 500 tys. zł od dwóch wrocławskich firm. Jakich? "Ze względu na dobro śledztwa nie udzielamy tych informacji" - ucina prokurator Pustelnik.
Podobnie żadnych szczegółów dotyczących okoliczności zatrzymania Kratiuka nie chcą zdradzić jego partnerzy z warszawskiej kancelarii KNS, której jest wspólnikiem. "Niestety nie udzielamy żadnych informacji" - mówi poważnym tonem kobieta, która podnosi telefon w siedzibie kancelarii. Zdezorientowani są przyjaciele mecenasa. "Nie mam pojęcia, co to za historia. Jestem zaskoczony, Andrzej to uczciwy człowiek" - mówi Marek Ungier, były najbliższy współpracownik prezydenta Kwaśniewskiego. Z kolei Wiesław Kaczmarek twierdzi, że sprawa może być zemstą katowickich prokuratorów, z którymi Kratiuk prowadził od kilku lat prawnicze boje. "To nieprawda. Zawiadomienie o tej sprawie otrzymaliśmy z Generalnego Inspektoratu Informacji Finansowej" - odpiera prokurator Pustelnik.