Odprawy przebiegają bez zakłóceń. Przy przejściu jest 3-4 protestujące osoby oraz pozostawiony transparent" - powiedział DZIENNIKOWI por. Arkadiusz Strzępek, pełniący dyżur celny na przejściu w Medyce.
Bunt "mrówek" powoli dobiega końca. Udało im się wywalczyć zapewnienie Prezydenta Miasta Przemyśl, że zajmie się ich sprawą. W piątek podczas trwającego kilka godzin protestu przed Urzędem Miasta prezydent zapewnił handlarzy, że Rada Miejska przyjęła rezolucję w sprawie nowych uregulowań i przesłała ją do premiera. W sobotę jeszcze około 15-20 osób strajkowało na przejściu, nie było jednak blokady ruchu. Sytuację na bieżąco kontrolowała policja.
Protesty "mrówek" już odbiły sie echem na statystykach celnych. Jak poinformowała rzeczniczka Bieszczadzkiego Oddziału Straży Granicznej w środę odprawiono w Medyce 4,5 tys. osób, podczas gdy w ostatnich dniach listopada dziennie przejście przekraczało około 18 tys. osób.
Tymi osobami były najczęściej właśnie "mrówki", które przenosiły przez granicę papierosy i alkohol i sprzedawały w Polsce. Burzę i blokady na granicy wywołały nowe regulacje, które znacznie ograniczają limity na przenoszone przez granicę towary - z 200 sztuk papierosów do 40 oraz z dwóch do jednej butelki alkoholu. Z handlu tanimi towarami z Ukrainy żyją przy granicy tysiące rodzin.
Po południu liczba protestujących przed przejściem granicznym w Medyce wzrosła do około 20. "Mrówki" zgromadziły się przy terminalu odpraw pieszych, ale nie blokują ruchu na granicy z Ukrainą.