20-letni Brazylijczyk i Polka nie mogli oficjalnie wziąć ślubu w Wielkiej Brytanii, ponieważ Carlos nie miał odpowiedniej angielskiej wizy. Wymyślili więc, że pobiorą się w jego rodzinnym kraju, za pośrednictwem osób trzecich. W Brazylii małżeństwo bez udziału pary młodej jest całkowicie zgodną z prawem procedurą.

Dzięki ślubowi z Polką Carlos stał się więc obywatelem Unii Europejskiej. Może teraz legalnie mieszkać i pracować we wszystkich krajach unijnych, także Wielkiej Brytanii. "To skandal i groteska. Emigranci z krajów, które nie są w Unii, wykorzystują w ten sposób dziury w prawie" - zagrzmiały brytyjskie media.

Reprezentująca Carlosa i Anetę brazylijska prawnik Vitoria Naba przyznała, że taktyka "małżeństw przez pośrednika" jest obecnie bardzo popularna wśród osób, które chcą dostać brytyjską wizę.

"Mam jeszcze kilku klientów, którzy planują przeprowadzić podobne śluby" - potwierdziła. Prawnik zapewniała jednak, że małżeństwo Carlosa i Anety nie było tylko prawnym przekrętem mającym na celu oszukanie brytyjskich służb imigracyjnych.

"Młodzi bardzo chcieli się pobrać, ale nie mogli tego przeprowadzić legalnie w Wielkiej Brytanii. Mieliśmy jeszcze możliwość zorganizować ślub w Polsce, ale tłumaczenie i przygotowanie papierów zajęłyby wieki" - wyjaśniała Nabas.

W 2005 roku rząd brytyjski ogłosił, że liczba małżeństw dla wizy wzrosła na Wyspach do 3700 przypadków rocznie. "Samo zawarcie związku małżeńskiego nie gwarantuje automatycznego przyznania prawa stałego pobytu. Musimy jeszcze być pewni, że dwoje ludzi naprawdę chce ze sobą być" - mówił przedstawiciel z brytyjskiego Ministerstwa Spraw Wewnętrznych.