Pozyskanie dorosłego słonia jest dużym sukcesem. Do transferu tych zwierząt pomiędzy ogrodami zoologicznymi dochodzi niezwykle rzadko. "Poznańskie zoo ogromnym kosztem zbudowało wielką słoniarnię, która nadal stoi pusta" - podaje przykład dr Andrzej Kruszewicz, dyrektor stołecznego ogrodu.

Reklama

Warszawskiej placówce słonicę zaproponował Safari Park z Beeksebergen w Holandii. Tamtejsza dyrekcja postanowiła ją oddać, gdyż w wyniku nieszczęśliwego wypadku zwierzę rozgniotło Perry'ego Haansa - jego wieloletniego opiekuna. Mimo szybkiej interwencji medycznej mężczyzny nie udało się uratować.

Po wypadku słonica została odizolowana od reszty stada. "Nie było tu jej winy, ale ze względu na psychikę personelu podjęto decyzję o przeniesieniu słonia. Koordynator uznał, że nasze zoo rokuje największe nadzieje na jej prawidłowy rozwój. Ona nigdy nie miała rui, dlatego liczymy, że u nas się coś ruszy" - mówi dr Kruszewicz.

Dyrekcja zoo zapewnia, że w stolicy na pewno nie dojdzie do podobnego wypadku. "W Beeksebergen jest możliwość bezpośredniego kontaktu ze słoniem. U nas jest tzw. kontakt chroniony, zwierzęta odgrodzone są od ludzi barierkami" - wyjaśnia dr Kruszewicz. "Ponadto jej dotychczasowi opiekunowie zapewniają nas, że Erna jest spokojna i nie zachowuje się agresywnie" - dodaje.

Pozyskanie słonicy stanowi też nie lada problem związany z kosztami transportu zwierzęcia. "W Europie działają tylko cztery firmy, które mają odpowiedni sprzęt do przeprowadzenia takiej operacji, której koszty szacowane są na ok. 8 tys. euro" - mówi dr Kruszewicz. Takimi pieniędzmi ogród nie dysponował i szukał sponsora, który sfinansowałby całe przedsięwzięcie.

Przed kilkoma dniami z pomocą przyszło miasto, dzięki czemu podróż z Holandii do Warszawy Erna odbędzie w komfortowych warunkach. "Zostanie przetransportowana w specjalnie przygotowanym samochodem ciężarowym, w którym zamontowane są systemy klimatyzacji i amortyzacji" - mówi Kruszewicz.

Po przyjeździe do stolicy słonica nie zostanie od razu połączona ze stadem. Zwierzęta będą potrzebowały czasu, aby się do siebie przyzwyczaić. Będzie to także okres, w który pracownicy zoo będą bacznie obserwować zachowanie Erny. "Na początku słonica będzie trzymana w osobnym boksie, jednak będzie miała kontakt wzrokowy z pozostałymi słoniami. Dotyczyć to będzie także wybiegu, na który przez pewien czas będzie wpuszczana sama" - mówi Andrzej Zieliński, kierownik działu hodowlanego.

Zadaniem 22-letniej Erny będzie opanowanie stadka młodych warszawskich słoni. Jej przyjazd na pewno nie jest dobrą informacją dla 8-letniego Leona, który do tej pory był przywódcą grupy. "Erna będzie chciała rządzić stadem, bowiem u słoni tę funkcję pełnią właśnie słonice" - mówi Andrzej Zieliński, kierownik działu hodowlanego.

"Dlatego do czasu ustalenia hierarchii na początku może dojść do drobnych przepychanek" - dodaje. Jeżeli okaże się, że Leon nie będzie chciał łatwo ustąpić, zostanie oddzielony od samic. "Mamy trzy wybiegi, oddzielne boksy, więc jesteśmy na taką sytuację przygotowani" - zapewnia Zieliński.