"Autokary jadą z całej Polski. Myślę, że na pewno będzie nas więcej niż 200 osób" - mówi DZIENNIKOWI Andrzej Syczewski, prezes Szczecińskiego Związku Hodowców Bydła.

Reklama

Hodowcy rozdadzą mleko zarówno przed Sejmem jak i w samym parlamencie - 10 protestujących ma na zaproszenie posłów wejść do środka z kartonami z mlekiem, a potem zorganizować konferencję prasową.

"W zachodniopomorskim mamy jedne z najniższych cen skupu mleka w kraju. Rolnik dostaje 70 groszy za litr, a w sklepie kosztuje on 2,3 złotego. Handel zabiera 200 procent marży" - mówi Syczewski. "Jeśli tak będzie dalej, to za kilka lat zostanie tylko kilka gospodarstw hodujących bydło, reszta zniknie" - dodaje. Według hodowców, jeśli nie zostanie zwiększone spożycie mleka w Polsce - co poprawiłoby ich sytuację, musi zostać wprowadzane jakieś rozwiązanie zwiększające dochodowość hodowli krów. Według rolników winne są wielkie sieci handlowe, które są tak potężne, że dyktują warunki zakupu mleka.

Rolnicy mają zgodę na przeprowadzenie protestu. Zakończy się on prawdopodobnie około godziny 14.00.