Oprócz chorej kobiety od środy w mieleckim szpitalu leżeli jej mąż Zbigniew i dwóch synów - Sebastian i Karol. Lekarze sprawdzali, czy mężczyźni przypadkiem nie zarazili się wirusem.Wyniki badań wykazały, że są całkowicie zdrowi. Po godzinie 10 rano zostali wypisani do domu.

Reklama

"Chora pacjentka zostanie do poniedziałku. Będziemy ją w tym czasie obserwować. Jak widać wirus ten naprawdę nie jest zjadliwy i dzięki szybkiemu zgłoszeniu się do szpitala, gdzie podano leki, pacjentka wraca do zdrowia" - mówi Aneta Dyka-Urbańska, rzeczniczka prasowa szpitala powiatowego w Mielcu.

Wykluczono też świńską grypę u dwóch pacjentów przebywających w szpitalu w Gdańsku.