Do porwania miało dojść nocą na stacji paliw w Kolonii Horbów, przy krajowej drodze numer 2. Zdaniem mołdawskiej właścicielki pojazdu Eugenii G, kierowca wykorzystując postój ukradł ciężarówkę oraz 20 tysięcy dolarów i zostawił ją bez dokumentów w obcym kraju. Celem podróży Mołdawianki był Grójec, gdzie kobieta chciała kupić dużą partię owoców.
Zaalarmowani przez Mołdawiankę bialscy policjanci ustawili na drogach blokady. Po kwadransie na obwodnicy w Białej Podlaskiej zatrzymali ”zbiega”. Okazało się jednak, że alarm był fałszywy. Bogu ducha winny kierowca volvo, Jon S., był bardzo zdziwiony. Twierdził, że jego pracodawczyni śpi w kabinie i był zaskoczony, kiedy jej tam nie znalazł.
”Kierowca nic nie wiedział, że śpiąca na tylnim siedzeniu kobieta obudziła się i wyszła z samochodu. zapłacił rachunek za paliwo i pojechał dalej zostawiając wystraszoną kobietę. 42-latka przeprosiła policjantów za niepotrzebną interwencję i obiecała, że będzie mówiła kierowcy o swoich zamiarach”
- opisywał oficer prasowy bialskiej policji.