Łódzki sąd ogłosi wyrok w piątek. Sąd pierwszej instancji ukarał emerytkę grzywną w wysokości 500 złotych i kosztami procesu, następnie grzywnę zmniejszono do 130 złotych. Mimo, że Urząd Kontroli Skarbowej uważa, że oskarzona powinna ponieść karę, emerytka nie zamierza płacić.

Reklama

Kobieta została oskarżona w zeszłym roku. Do kiosku, w którym pracowała, przyszedł mężczyzna i poprosił o skserowanie legitymacji. Emerytka zainkasowała za usługę 30 groszy, lecz nie nabiła tej kwoty na kasę fiskalną. Miała pecha, bo mężczyzna po chwili wrócił z inspektorem z urzędu skarbowego i zarządał paragonu. Przez to, że kioskarka nie nabiła 30 groszy na kasę, fiskus stracił dwa grosze, czyli siedem procent podatku. Kobieta tłumaczyła, że urządzenie do kserowania jest nowe i jeszcze nie dostała kodu, dzięki któremu mogłaby nabić usługę na kasę.

To nie przekonało inspektora i kobieta została ukarana mandatem, którego nie przyjęła. Wtedy Urząd Kontroli Skarbowej sporządził pięciostronnicowy akt oskarżenia.