Lekarza zatrzymano dziś w południe. W ośrodku zdrowia pod Brzeskiem w Małopolsce dyżurował od godz. 8 rano. Zdążył w tym czasie przyjąć 30 pacjentów, aż wreszcie ktoś zdecydował się zadzwonić na policję.

Reklama

Mundurowi pojawili się w przychodni z alkomatem. Okazało się, że 64-latek miał we krwi 2,6 promila. Został zatrzymany i grozi mu pięć lat więzienia za narażenie na niebezpieczeństwo utraty życia lub zdrowia pacjentów. Policja ustaliła już dane wszystkich, którzy odwiedzili dziś pijanego lekarza i ostrzega, żeby nie realizować recept, ani nie stosować się do jego zaleceń.