O elektrowni wiadomo niewiele. Stanie tuż przy granicy z Polską. Nad Niemnem, w obwodzie kaliningradzkim powstaną trzy bloki. Miejsce nie jest przypadkowe. Rosja nie ma podobnych do europejskich limitów i licencji na emisję dwutlenku węgla. Przez to rosyjska energia jest tańsza. Moskwa liczy więc, że zarzuci Europę nie tylko swoim gazem i ropą, ale też prądem.
Ale planowany projektu obudził czujność w Polsce. W naszym kraju dobrze pamiętana jest katastrofa z Czarnobyla. A bezpieczeństwo nowych reaktorów atomowych jest mocno krytykowane. "Rosatom zapewnia, że użyje bezpiecznych reaktorów, ale ludzie mu nie wierzą" - mówi gazecie "Polska. The Times" Raszid Alimow z organizacji ekologów Ekopierestrojka.
Polscy eksperci są bardziej ostrożni w ocenach reaktorów. "Te, które Rosja chce wybudować, są równie nowoczesne jak te budowane przez Amerykanów czy kraje Europy Zachodniej" - mówi prof. Stefan Chwaszczewski.
>>>Niemiecki Czarnobyl zagraża Polsce?
Niemniej jednak pozostaje kwestia wpływu na środowisko naturalne. A ten może być katastrofalny. Elektrownia do chłodzenia rdzeni będzie musiała pobierać wodę z Niemenu. Temperatura rzeki może wzrosnąć o 6 stopni Celsjusza. To mocno zaszkodzi rzece po litewskiej stronie. "Rząd rosyjski ukrywa prawdę o szkodliwości budowy tego kompleksu dla okolicznej ludności" - mówi "Polsce" rosyjski fizyk atomowy Władimir Sliwiak.
Nie wiadomo też, co się stanie z przetworzonym paliwem nuklearnym. Rosjanie na temat radioaktywnych odpadów milczą.
Inwestycja też najzwyczajniej w świecie łamie rosujskie prawo. Elektrownia ma powstać pod międzynarodowym szlakiem powietrznym. W takich przypadkach reaktory muszą byćzabezpieczone przed uderzeniem samolotów. Tymczasem wiadomo, że buduje się je zakładając wytrzymałość na uderzenie 20 ton. Potężne samoloty wojskowe i pasażerskie ważą dużo więcej.
Finowie już zapowiadają starania o interwencję europarlamentu w Moskwie. Wtórują im polscy eurodeputowani. "Skończył się czas tolerancji dla Rosji, traktowania uwag krytycznych państw Europy Środkowej pod jej adresem jako przejaw antyrosyjskości" - mówi gazecie Bogusław Sonik z PO.