Cała Polska drży przed zapowiedzianą podwyżką cen gazu. Rachunki wzrosną o około 16 procent. Kilka dni po ujawnieniu przez media tej szokującej informacji, reporterzy "Faktu" natrafili na inny obrazek związany z branżą gazową. Oto najważniejsi ludzie z nią związani zebrali się w ekskluzywnym hotelu Gołębiewski w Wiśle. Zgodnie z zapowiedziami mieli radzić nad ważnymi sprawami. Dyskusje miały dotyczyć przyszłości i bezpieczeństwa gazownictwa w Polsce, zmieniających się warunków klimatycznych, kwestii budowy elektrowni atomowych i innych.
Około 150 gazowników, ludzi nauki i ministerialnych urzędników rozgościło się w ekskluzywnym kurorcie, gdzie doba noclegowa kosztuje 370 złotych od osoby, a goście mają do swojej dyspozycji park wodny, gabinet urody, siłownię, klub nocny i wiele innych atrakcji. Tuż po zameldowaniu, zamiast do dyskusji na palące wszystkich Polaków tematy, przystąpili do konsumpcji: kelnerki nie mogły nadążyć z dostarczaniem im drinków, kufli zimnego piwa i zmrożonych butelek szampana - opisuje spotkanie gazowników "Fakt".
Pierwszy dzień spotkania był ubogi pod względem wygłaszanych referatów, odczytów i paneli dyskusyjnych. Po godzinnym wykładzie gazownicy ruszyli do ogromnej sali. Tam zasiedli za suto zastawionymi stołami, delektując się wytrawnymi trunkami oraz tradycyjną polską wódką. Były zakąski, pięknie przybrane mięsiwa i sery. Na deser gazownicy dostali lody, ciasta i galaretki.
Jak relacjonuje "Fakt", kongres trwał, a ilość wypitego alkoholu rosła. Gazownicy obejmowali się nawzajem i cieszyli się z kolejnego udanego roku.
Pytanie tylko, czy taki przepych jest wystarczającym uzasadnieniem dla podwyżki? - zastanawia się dziennik.