Awanturnik i watażka - tak mówią o Lepperze na zachodzie. Jakby tego było mało minister rolnictwa ma etykietę wroga Unii Europejskiej, a także dobrego kumpla francuskiego nacjonalisty Le Pena oraz rosyjskich i ukraińskich radykałów.

"Niech się Bruksela nie boi, nie ma czego" - uspokaja minister rolnictwa. Wierzy, że wszystko będzie w porządku.

Zobaczymy jednak jakie oblicze pokaże jutro. Lepper będzie uczestniczył w posiedzeniu rady ministrów rolnictwa. Chce, by komisja europejska nie karała rolników, którzy nie dotrzymali terminu składania wniosków o dopłaty bezpośrednie.







Reklama