Jeśli projekt zaproponowany przez Prawo i Sprawiedliwość wejdzie w życie, chuligani nie będą mieli łatwego życia. Kluby nie tylko będą musiały egzekwować prawo, ale również sprzedawać imienne bilety na mecz, zainstalować numerowane miejsca i monitoring. Wszystko po to, żeby wyplenić bandytów ze stadionów. Akcję walki z nimi rozpoczął DZIENNIK.

Z pomysłem PiS zgadza się minister sprawiedliwości. Podobnie myśli Ministerstwo Sportu i Polski Związek Piłki Nożnej. "Jeszcze o tym podyskutujemy. Ale nie chcemy wsadzać ludzi do więzień. Z dwojga złego wybralibyśmy dożywotni zakaz" - zastrzega Wiesław Wiśniewski, szef wydziału dyscypliny PZPN.

W zasadzie nic przeciwko tym pomysłom nie ma Platforma Obywatelska, która jednak proponuje inne rozwiązanie. Chce, żeby w dniu meczu kibol z orzeczonym przez sąd zakazem wejścia na stadion musiał meldować się o ściśle określonej godzinie w komisariacie policji.