Aż się nie chce wierzyć, ale to prawda. 14 maja w wypadku samochodowym koło Przasnysza ranni zostali mężczyzna i kobieta. Bezczelny złodziej zabrał im telefony i ukrył w swoim domu. Chyba jednak mało skutecznie, skoro komórki dość szybko odnaleźli inni policjanci!

To nie koniec niegodziwości policjanta-złodzieja. Bo niby przyznał się do winy, ale próbował się wybielić. Mówił, że jest kleptomanem, a więc kradnie, bo jest chory! Przełożeni nie dali wiary tym tłumaczeniom. Wyrzucili złodzieja z pracy. Grozi mu też do pięciu lat więzienia.