Jedną z ofiar udało im się naciągnąć na aż 108 tys. zł. W sumie, ukradli naiwnym staruszkom kilkaset tysięcy, zanim policja wpadła na ich trop. Aż trudno uwierzyć, że jest tylu samotnych i nieszczęśliwych starszych ludzi, którzy chętnie wierzyli w cudem odnalezionych krewnych...
Na pomysł, by wykorzystać dobroduszność i naiwność staruszków, wpadła 24-letnia Aneta M. Gdy policjanci wtargnęli do jej pokoju, była w trakcie rozmowy z kolejną ofiarą. Kierowana przez nią szajka okradała staruszków w Polsce i za granicą. Oprócz Anety M. policja zatrzymała jej męża oraz ich wspólnika.
Żerowali na samotnych staruszkach. Dzwonili i przedstawiali się jako dalecy, zaginieni krewni. Gdy babcia lub dziadek dawali się nabrać, prosili o pieniądze. Tłumaczyli, że są w trudnej sytuacji. Tą metodą wyłudzali gotówkę, biżuterię i sprzęt elektroniczny. Wczoraj policja nakryła szajkę na gorącym uczynku. Zatrzymano trzy osoby.
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama
Reklama