To czy osiemnastolatek stanie przed sądem - zależy od nauczyciela. "To naruszenie nietykalności, więc może być ścigane z oskarżenia prywatnego" - tłumaczy dziennikowi.pl Andrzej Baranowski z podlaskiej policji. Jednak ze względu na to, że do incydentu doszło w szkole - sprawą może zająć się prokurator i ścigać ucznia z urzędu. Czy tak się stanie - będzie wiadomo w poniedziałek.

Do zdarzenia doszło w czwartek po południu, ale policja dopiero dziś ujawniła informację o zajściu. 43-letni nauczyciel czytał drugoklasistom propozycje ocen na koniec roku szkolnego. Kiedy jeden z nich usłyszał, że dostanie niedostateczną, wpadł w furię. Wstał i uderzył nauczyciela w twarz. Na tyle mocno, że potrzebna była pomoc lekarza, który opatrzył rannego. Dyrekcja wezwała do szkoły policję.

Nie wiadomo jeszcze, jakie konsekwencje wobec ucznia wyciągnie szkoła.