Ofiarą oszustek padła właśnie 66-letnia kobieta ze wsi Kowale koło Łap. Za swą naiwność zapłaciła 7 tysięcy złotych. Wpuściła do domu obce kobiety, które wmówiły jej, że odczarują jej gospodarstwo ze złych mocy.
Teraz policja w Białymstoku poszukuje dwóch oszustek. Podejrzewa, że ofiar kradzieży "na klątwę" jest więcej. Dlatego przestrzega mieszkańców, by nie nie dawali sie nabierać złodziejkom.
Podejrzane to dwie kobiety w wieku ok. 45 lat. Są tęgie, a jedna mówi z obcym akcentem.
Wróżenie za kasę, czy obietnica podwyższenia emerytury lub renty po wpłaceniu określonej kwoty - to najczęstsze triki oszustów na Podlasiu.
Uwaga na te dwie kobiety w średnim wieku! Grasują w białostockiem. Wmawiają ludziom, że na nad ich domem ciąży klątwa, którą bezpłatnie zdejmą. Trzeba tylko przynieść swoje oszczędności zawinięte w chustkę, położyć na stole i nie zaglądać do nich przez godzinę. W tym czasie oszustki znikają, a pieniądze wraz z nimi!
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama
Reklama