Ten lot trwał zaledwie godzinę, a zakończył się przymusowym lądowaniem w nowojorskim porcie im. Kennedy'ego. Wszystko przez niezrównoważoną kobietę, która z pięściami rzuciła się na dwie pasażerki. Prawie 150 osób na pokładzie nie miało nic do gadania - załoga samolotu podjęła decyzję o przerwaniu lotu!

W Nowym Jorku na agresywną kobietę czekało już FBI. Zaatakowane pasażerki również zostały zatrzymane - do wyjaśnienia. Samolot do Puerto Rico poleciał bez nich.