Nawet jak uda nam się pomyślnie przejść przez kontrolę celną za granicą, możemy wpaść na polskiej granicy. Wielu nieświadomych turystów-przemytników tak właśnie kończy. Od początku wakacji celnicy na Okęciu złapali już 60 osób z zakazanymi pamiątkami w bagażu. A za taki przemyt w Polsce grozi 5 lat więzienia!
...ani wężowej skóry Krzysztof Mystkowski /KFP
Co przywozimy? Paski, torebki i portfele z wężowej lub krokodylej skóry. Popularnością cieszą się koralowce, muszle, kość słoniowa i kawior. A hitem tegorocznego lata są głowy małych krokodyli.
Zakazane przedmioty można bez problemu kupić na bazarach w krajach śródziemnomorskich i afrykańskich, w Tajlandii i Malezji. Turyści beztrosko sądzą, że spokojnie wywiozą ze sobą to, co upolują na straganach. Nic bardziej mylnego!
Przywozić nie wolno:
- skór węży, krokodyli, zebr, antylop, dzikich kotów, rosyjskich wilków i niedźwiedzi
- piór dzikich ptaków
- pamiątek z kości słoniowej
- korali z koralowców
- rogów nosorożców w żadnej postaci
- storczyków z Tajlandii
- produktów tradycyjnej medycyny chińskiej
- kości hipopotamów
- wyrobów z wełny antylopy tybetańskiej Chiru
Muszelka, figurka z kości, piórko - za takie niewinne pamiątki z wakacji można trafić do więzienia! I to do celi z groźnymi przemytnikami! Nie każdy wie, że to, co dla nas jest pamiątkowym bibelotem, dla celników może być dobrem narodowym. I lądujemy za kratkami.
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama
Reklama