Funkcjonariusze byli kompletnie zaskoczeni, gdy okazało się, że haracz próbowali wymusić tak mali szantażyści. Po tym. jak policję zawiadomiła córka właścicielki kiosku, która znalazła list z pogróżkami - przygotowali kopertę wypełnioną skrawkami gazet i położyli w wyznaczonym miejscu. Kiedy zobaczyli dwóch chłopców, myśleli, że znaleźli się tam oni przez przypadek. W pewnym momencie chłopcy wzięli jednak kopertę i zaczęli uciekać. Po krótkim pościgu złapali ich policjanci.
Ale to był dopiero początek tej niecodziennej akcji! Policjanci byli nie mniej zdziwieni słysząc tumaczenia chłopców. Przyznali oni, że na pomysł takiego szybkiego zarobku wpadli po obejrzeniu jednego z odcinków serialu kryminalnego! A już zupełnie rece opadły funkcjonariuszom, gdy usłyszeli, jak matka jednego z małolatów powiedziała, że rzeczywiście, jej syn jest wielkim wielbicielem takich filmów.
Rzecznik gdańskiej policji zaapelowal do rodziców, by kontrolowali to, co oglądają ich dzieci. Zwłaszcza w wakacje, kiedy to wielu najmłodszych nie wyjechało nigdzie na wakacje.
Chłopcy staną przed sądem rodzinnym. 14-latkowi grozi poprawczak. Gdyby próby tego typu wymuszenia dokonali dorośli, groziłoby im do 10 lat więzienia.
Żeby nie zdradził ich dziecinny charakter pisma, list z żądaniem haraczu wykleili lierkami z gazety. "Jeśli pani nie zapłaci, zniszczymy budę" - zagrozili właścicielce kiosku ruchu w Gdańsku 10 i 14-latek! Ich plany pokrzyżowała jednak policja. Zastawiła zasadzkę. Chłopcy zostali zatrzymani. Byli bardzo rozczarowani i zdziwieni. Może w serialu kryminalnym, który - jak przyznali - zainspirował ich do wymuszenia pieniędzy, bandydtom udało się uciec?
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Powiązane
Reklama
Reklama
Reklama