Bezwzględny oszust odwiedził staruszkę w domu. Powiedział jej, że wie o operacji córki i załatwi jej krew. W ten sposób wyłudził od niej kilkaset złotych. I zniknął.

To nie jedyna ofiara trefnego sanitariusza. Podobną kradzież "na krew" zgłoszono również w Kłodzku. Policja podejrzewa, że mężczyzna ma wspólnika w szpitalu. Dzięki temu ma łatwy dostęp do swoich potencjalnych ofiar.

Reklama

Niestety, ciągle grasuje na wolności. Dlatego nie wolno ufać nikomu, kto chce nam sprzedać krew. I o każdej takiej ofercie powiedzieć policjantom.