Decyzję podejmą na następnej sesji rady. Jak sami mówią, Dzieduszycki dostał wyróżnienie za zasługi dla kultury. A te, mimo tego, że donosił ubekom, są duże. Śpiewał w najlepszych włoskich operach, występował w kabarecie.

Na razie nie wiadomo, jak zwerbowało go UB. Hrabia twierdzi, że agenci złamali go siłą. "W 1949 r. zmuszono mnie do podpisania tzw. lojalki, robiąc ze mnie w ten sposób tajnego współpracownika SB. Wyparłem te fakty z pamięci na tyle skutecznie, że dzisiaj nie wiem, kogo mogłem tym skrzywdzić, kogo powinienem prosić o wybaczenie" - napisał Dzieduszycki.