Po tym, jak amerykańskie FBI zatrzymało Edwarda Mazura, domniemanego zleceniodawcę zabójstwa byłego komendanta głównego policji, wśród jego bliskich odżyły nadzieje na wyjaśnienie okoliczności zbrodni.

"Mam nadzieję, że tak się stanie, ale to będzie trudne" - mówi dziennikowi.pl przejęta matka generała.

Jest wściekła, że przez ostatnie osiem lat żaden z przyjaciół jej syna czy oficer policji nie zainteresował się rodziną generała. "Nikt nie przyszedł i nie zapytał, co czujemy i czy czegoś potrzebujemy" - skarży się rozżalona kobieta.

Jeśli Edward Mazur stanie przed sądem, rodzice zastrzelonego komendanta policji z pewnością przyjadą na jego proces. "Nie wierzę jednak, że ten człowiek powie prawdę" - kończy matka Papały.

Zatrzymanie Mazura przez FBI ożywiło też nadzieję w sercach wdowy po Marku Papale i jego córki. "Aresztowanie Edwarda Mazura pozwala nam mieć nadzieję, że nastąpi teraz przełom w prowadzonym śledztwie. Rozpoczęcie procedury ekstradycyjnej stwarza szansę na zakończenie śledztwa i przedstawienie zarzutów innym osobom, które również stoją za tym zabójstwem" - napisały w oświadczeniu Małgorzata i Natalia Papała i podziękowały prokuratorom i policjantom, którzy próbują wyjaśnić sprawę zabójstwa generała już od ośmiu lat.