Mazur czeka w amerykańskim areszcie na decyzję o ekstradycji do Polski. I gorąco zaprzecza, jakoby miał jakikolwiek związek z polskimi służbami specjalnymi. Twierdził nawet, że to właśnie one wrobiły go w sprawę zabójstwa gen Marka Papały, byłego komendanta głównego policji.
Jednak z każdym dniem jego słowa brzmią coraz mniej wiarygodnie, bo co chwilę na światło dzienne wychodzą nowe fakty z jego tajemniczej przeszłości. "Życie Warszawy" informuje dziś, że już w III RP Mazur pracował dla wojskowego wywiadu gospodarczego. Kilka dni temu minister koordynator służb specjalnych Zbigniew Wassermann ujawnił, że biznesmen był PRL-owskim agentem.
Miał zagraniczne kontakty, często podróżował - dlatego był łakomym kąskiem dla specsłużb.
Edward Mazur miał być zwerbowany jeszcze w latach 70. w USA przez cywilny wywiad PRL. Biznesmen przyjechał wówczas do Stanów z Ameryki Południowej, gdzie wyemigrował z Polski jako 16-letni chłopak. Potem rozpoczął także współpracę z wywiadem wojskowym.