W nocy nikt nie zaglądał do sypialni. A działy się tam dantejskie sceny. Starsi wychowankowie - Patryk D. (17 l.), Artur R. (15 l.) i Sylwester K. (12 l.) - przez trzy miesiące gwałcili młodszych kolegów. Zboczeńcy mogli grasować bez żadnych przeszkód, bo nocami w domu dziecka nie było wychowawców.

Reklama

Dyrektor zlikwidował dyżury pedagogów po godzinie 22. W całym domu dziecka była tylko jedna dorosła osoba. Piekło skończyło się dopiero wtedy, gdy 11-letni Dawid powiedział wychowawczyni, że nie chce spać w swoim pokoju. Bo boi się kolegów gwałcicieli.