W miejscu katastrofy nie ma pożaru i zagrożenia metanem, ale w każdej chwili warunki mogą się gwałtownie pogorszyć. Zwłaszcza że ciągle nie udaje się przewietrzyć jednego fragmentu wyrobiska. Dlatego sztab zdecydował, że na razie komisja badająca przyczyny katastrofy nie zjedzie na dół.

Reklama

Aby wizja miała sens, eksperci muszą pracować bez masek i aparatów tlenowych, i móc swobodnie pobierać próbki. Sztab ma się zebrać we wtorek o 18.00 i może wtedy zdecyduje, że 20-osobowa komisja może już badać miejsce tragedii.