Stan rannych jest poważny, ale stabilny - ocenia lekarz dyżurny Paweł Jarmocik. Policja ustaliła, że obaj zbierali złom i najpewniej zainteresował ich jakiś niewypał.

Reklama

Na razie nie wiadomo, co wybuchło i dlaczego. Saperzy podejrzewają, że mógł to być mały pocisk albo nawet sam zapalnik. Wojsko szuka teraz na poligonie innych niewypałów, które mogły tam pozostać z czasów,, gdy jeszcze używało go wojsko. Już znaleźli dwie bomby zapalające. Każda w środku miała 20 kilogramów materiałów wybuchowych.