To element walki z kierowcami, którzy prowadzą auto po pijanemu. Prokuratorzy mają nadzieję, że wstyd po obejrzeniu własnego zdjęcia z podpisem: "notorycznie jeździł po pijanemu" jest dotkliwą dodatkową karą.
"Piękny ruch! Pewnie nie nauczy to zbyt wiele tych kierowców, których wizerunki są publikowane, ale będzie na pewno bardzo dobrą przestrogą dla ewentualnych naśladowców" - chwali pomysł w "Gazecie Olsztyńskiej" naczelnik miejscowej drogówki Jarosław Grochowski.
Taką broń do walki z pijanymi kierowcami dał oskarżycielom szef Prokuratury Apelacyjnej w Białymstoku. Mogą pokazywać zdjęcia przestępców-recydywistów. Trzej mężczyźni wielokrotnie prowadzili samochód pod wpływem alkoholu.
Decyzję o upublicznieniu wizerunku kierowców "na podwójnym gazie" mogą także wydawać sądy w całym kraju. Zdecydował o tym minister sprawiedliwości. Mimo to, rzadko korzystają z tej formy kary dla pijanych kierowców. Z prozaicznej przyczyny. "Jest to trudne technicznie. Sąd nie robi im przecież zdjęć" - tłumaczy w gazecie rzecznik Sądu Okręgowego w Olsztynie Waldemar Pałka.