Lekarz, który przeprowadzał badania dla kierowców wpadł, bo wydawał zaświadczenia o dobrym stanie zdrowia potrzebne do uzyskania prawa jazdy osobom, które dostać ich nie powinny. Za każde z nich inkasował niewiele, bo od 80 do 100 zł. Pazerność go jednak zgubiła. Poświadczał nieprawdę i za to stanie przed sądem.
Policjanci zatrzymali też instruktora jazdy, który "pomagał" w zdaniu egzaminu. Mężczyzna brał łapówki za pośrednictwo w pozytywnym załatwieniu egzaminu na prawo jazdy w Wojewódzkim Ośrodku Ruchu Drogowego w Jeleniej Górze. Od przyszłych kierowców brał od 100 zł do 2 tys. zł.
Instruktora aresztowano na trzy miesiące, a lekarz za wolność musiał zapłacić 30 tys. zł. Dostał też zakaz opuszczania kraju. Śledztwo w sprawie nieprawidłowości przy wydawaniu uprawnień do prowadzenia pojazdów prowadzone jest w Jelenie Górze od dwóch lat.