Minister oświaty obowiązkową "matmą" na maturze straszy uczniów od kilku miesięcy. Wygląda jednak na to, że będą musieli zdawać matematykę na egzaminie dojrzałości najwcześniej w 2010 roku. Roman Giertych ogłosił to na spotkaniu z rektorami uczelni na warszawskim Uniwersytecie Kardynała Wyszyńskiego.

Kierujący szkołami wyższymi przyklasnęli pomysłowi przywrócenia matury z matematyki. Według nich zniesienie tego przedmiotu na maturze 27 lat temu było "głupotą", a młodzi Polacy bardzo na tym ucierpieli. "Matematyka porządkuje sposób myślenia każdego człowieka - i gospodyni domowej, i polonisty, i inżyniera" - tłumaczył rektor Szkoły Głównej Gospodarstwa Wiejskiego, prof. Tomasz Borecki. Rektorzy uważają, że matematyka powinna być obowiązkowa na maturze już od 2009 roku - zgodnie z wrześniowym projektem Giertycha.

Minister edukacji chce, by uczniowie, którzy we wrześniu rozpoczną naukę w liceum, już wiedzieli, że na najważniejszym egzaminie czeka ich ten trudny dla większości przedmiot. Resort edukacji zmieni program nauczania, żeby ich oswoić m.in. z logarytmami. Dlatego matematyka może pojawić się na maturze najwcześniej w 2010 roku.