Bandyci wpadli w Gnieźnie. W mieszkaniu jednego z nich policjanci musieli użyć broni, bo rzucił się na nich duży pies. Zwierzę zostało zastrzelone.

Wśród zatrzymanych jest Grzegorz S., o którym policja mówi: szef grupy. Ten 33-latek był niegdyś utytułowanym mistrzem sztuk walki. Prokuratura postawiła mu zarzut kierowania grupą przestępczą o zasięgu międzynarodowym. Pozostali mężczyźni usłyszeli zarzuty udziału w tej grupie. Wszystkim grozi do 15 lat więzienia.

Szajka werbowała kobiety ze Wschodu, ale też Polki. Gangsterzy wmawiali im, że dostaną legalną, dobrze płatną pracę. Kobiety były jednak zmuszane do pracy w domach publicznych. Te, które protestowały, były więzione i bite. Przestępcy odbierali im też dokumenty.

Dramat kilkunastu kobiet trwał kilka lat. Wcześniej w tej samej sprawie policjanci z CBŚ zatrzymali trzy osoby.