Za taki rozbój powinni być od razu sądzeni jak dorośli. Bo sam opis zajścia jest wstrząsający.
Warszawska ul. Zieleniecka. Wieczór. Na filmie z kamery przemysłowej widać, jak trzech bandytów podbiega do ok. 30-letniego mężczyzny, stojącego na przystanku. Zaczynają go bić i gonić po ulicy. Wreszcie powalają na ziemię, zabierają mu telefon komórkowy i uciekają do odjeżdżającego właśnie autobusu.
Mężczyzna wstaje i, półprzytomny, próbuje przejść przez ulicę. Jednak wchodzi wprost pod koła pędzącego bmw. Uderzenie odrzuca go na kilka metrów. Umiera w drodze do szpitala.
Nie wiadomo, kto to jest, bo nie miał przy sobie żadnych dokumentów.
Bandyci - dwóch 16-latków i 15-latek - nie uciekli jednak zbyt daleko. Patrol policji zatrzymał ich już na następnym przystanku. Są już w areszcie.