O mały włos udałoby się uniknąć nieszczęścia. Wygoniona z domu żona zawiadomiła bowiem policję, że jej mąż zachowuje się bardzo agresywnie. Wtedy dziecko jeszcze żyło. Gdy jednak na miejsce przyjechała policja, psychopata zabarykadował się w mieszkaniu. Policjanci próbowali namówić go do ich otworzenia, ale gdy za drzwiami usłyszeli, że mężczyzna krzyczy, postanowili je wyważyć.

Uwolnili dziecko ze szponów psychopaty. Dziewczynka miała na ciele rany kłute. Jeszcze żyła. Niestety, mimo natychmiastowej reanimacji, po kilku minutach zmarła. Być może, gdyby wcześniej wyważono drzwi, dziewczynka miałaby większe szanse na przeżycie.

Policjanci szarpali się przez kilkanaście minut z agresywnym napastnikiem. W końcu go obezwładnienili i zabrali do aresztu. W mieszkaniu policjanci znaleźli opakowanie po środkach uspokajających. Najprawdopodobniej mężczyzna zażył je sam. Mógł je podać również dziecku.

Dzieciobójcy grozi kara dożywotniego więzienia.