Szef klubu PiS Marek Kuchciński powiedział dziennikowi.pl, że sprawą nazwania śledztwa kryptonimem Mengele powinien zająć się osobiście premier Jarosław Kaczyński, któremu Centralne Biuro Antykorupcyjne podlega.

Będzie reprymenda dla szefa CBA

Ale już wiadomo, że za ten kryptonim szef CBA Mariusz Kamiński otrzyma reprymendę od Zbigniewa Wassermanna. "Nazwa jest wyjątkowo niestosowna, szef CBA może spodziewać się bardzo zdecydowanej reprymendy" - zapowiedział minister koordynator służb specjalnych. Oczekuje też, że Kamiński obieca, iż podobne sytuacje się nigdy nie powtórzą.

Wassermann dodaje, że uważa taką nazwę za moralnie naganną. Minister chce jednak wyjaśnić, jak kryptonim wyciekł z CBA. Bo jego ujawnienie to złamanie prawa.

"Gazeta Wyborcza" doniosła, że kryptonim operacji zbulwersował sąd apelacyjny, który decydował, czy Mirosław G. będzie mógł wyjść z aresztu. Sędzia Paweł Rysiński zapowiedział wtedy, że napisze do premiera, aby zwrócił uwagę podlegającemu mu CBA, by "nie nadawało czynnościom operacyjnym kryptonimów o nazwie nielicującej z godnością urzędu". List ma być wysłany dziś lub jutro.

Edelman: To barbarzyństwo

Rozmówcy gazety również krytykują taki kryptonim sprawy. "Przyrównanie doktora G. do nazistowskiego zbrodniarza to barbarzyństwo" - mówi Marek Edelman, ostatni przywódca powstania w getcie warszawskim.

Piotr Cywiński, dyrektor Państwowego Muzeum Auschwitz-Birkenau, gdy usłyszał o kryptonimie, zaniemówił. "Co? Ktoś na taki pomysł wpadł we współczesnej Polsce? W CBA?" - dopytywał. "Jeśli to prawda, to człowiek, który taki kryptonim wymyślił, i ten, kto to zatwierdził, nie ma elementarnej wrażliwości. To jest po prostu powalające, bo słowo <ohydne> jest chyba zbyt łagodne" - dodał.

Reklama

Samo CBA wydało jedynie krótki komunikat, w którym wyjaśnia, że kryptonimy operacji służą jedynie rozróżnianiu spraw w samym Biurze. Dlatego CBA nie będzie komentować prasowych doniesień na ich temat.

Josef Mengele był lekarzem obozowym w obozach Birkenau i Auschwitz. Prowadził zbrodnicze eksperymenty na więźniach. Nazywano go Aniołem Śmierci.

Mirosław G. chce skarżyć CBA do sądu

Jak dowiedziało się radio RMF, rodzina Mirosława G. nie wyklucza, że będzie skarżyć CBA, bo lekarz "przeżywa załamanie nerwowe, ponieważ został postawiony w jednym szeregu z mordercami z Auschwitz" - tłumaczy jego mecenas, Magdalena Bentkowska-Kiczor.

SLD chce zaś śledztwa w sprawie "szerzenia nazizmu przez państwową służbę".