Załoga nie wpuściła do środka klientów od godziny dziewiątej, od kiedy to sklep powinien być otwarty. Nieoficjalnie wiadomo, że personel domaga się podwyżek i oskarża kierownictwo o łamanie regulaminu pracy. Pracownicy muszą zostawać po godzinach bez należnego im dodatkowego wynagrodzenia.

Reklama

Pracownicy w sklepie czekają na przyjazd kogoś z dyrekcji firmy z Warszawy.

W Realu nikt nie chce na ten temat rozmawiać, "Jedyna osoba która ma do tego prawo, czyli rzecznik prasowy jest na spotkaniu" - powiedziano nam w biurze prasowym sieci w Warszawie.